Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia kiedy uciekł ten luty... Zleciał zanim zdążyłam się zorientować! Na szczęście spokojnie zdążyłam zająć się notesem do kolorowania i wszystkie obrazki przestały być czarno-białe na czas :D
Na miesiąc luty przypadły 4 obrazki, które teraz wyglądają następująco :D
Przyznam, że niektóre obrazki ze swoimi drobnymi detalami wywoływały u mnie nerwicę i niechęć, a nie uspokojenie :P
Jednak mimo wszystko uzależniłam się od tych kolorowanek w 100%! :D
świetny ten kalendarz :D
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na połączenie kalendarza z kolorowankami, zawsze lżej do noszenia :D
OdpowiedzUsuńbrawo, napracowałaś się :)
OdpowiedzUsuńSuper, ale ja bym chyba nie miała cierpliwości :D
OdpowiedzUsuńJak kolorowo się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńTeż myślę nad kupieniem czegoś takiego. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kalendarz. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie lubię kolorować:)
OdpowiedzUsuń