niedziela, 24 stycznia 2016

Liczba obserwatorów - ważna czy nie? - przemyślenia

Hej! :*
Jest niedziela, ten weekend był zdecydowanie mniej pracowity w porównaniu z kilkoma poprzednimi. Nareszcie się trochę zrelaksowałam i zrobiłam kilka rzeczy, na które wcześniej nie miałam czasu. Dlatego też dzisiaj znajduję chwilkę żeby coś tutaj naskrobać. Tym razem to nie recenzja ani nic w tym stylu. Będą to przemyślenia. Przemyślenia na temat blogowania, a dokładniej o naszych obserwatorach.
Mam nadzieję, że zechcecie to przeczytać, a także podzielić się w komentarzach własnym zdaniem na ten temat!
 
Jak wiadomo, każdy z nas kiedyś zaczynał blogowanie. Pierwsze wpisy, pierwsze wyświetlenia i w końcu pierwsi upragnieni obserwatorzy! Radość co nie miara, że ktoś chce i najwyraźniej lubi nas czytać i do tego duma, że ktoś tutaj zagląda. Wchodzi na Twój własny kawałeczek internetu, który zajmujesz. Mijają dni, miesiące, a nawet i lata więc wszystkiego przybywa - wpisów, wyświetleń i obserwatorów. Jednak czy liczba obserwatorów jest zawsze adekwatna do liczby czytelników?

Często spotykam blogi, które nie są początkujące (zerkam na datę pierwszych wpisów), jest na nich mnóstwo systematycznie dodawanych wpisów, zdjęcia są naprawdę ładne, recenzje czy jakiekolwiek pisane słowa są bardzo przejrzyste i miłe dla oka. Jednak liczba obserwatorów jest naprawdę niewielka w stosunku do liczby na liczniku wyświetleń, który ma wiele z nas umieszczony.
No i tu jest właśnie sedno sprawy. Wiem po sobie, że kiedy jeszcze nie miałam własnego bloga, nie posiadałam tutaj żadnego konta  nie obserwowałam oficjalnie żadnego bloga. Miałam je dodane na laptopie w zakładkach "ulubione", a tych najlepszych znałam adresy na pamięć. Odwiedzałam je regularnie i czytałam każdy wpis. I widzicie. Tak właśnie najwięcej czytelników postępuje. Nie zostawia żadnych śladów oprócz nabicia wyświetleń. Nie komentuje bo nie ma takiej możliwości, ale mimo to ciągle wchodzi na bloga.
Dlatego moim zdaniem to nie liczba obserwatorów odzwierciedla faktyczną liczbę czytelników.

Często też możemy spotkać się z popularnym zjawiskiem "obserwacja za obserwację" czego kompletnie nie rozumiem... Okej, każdy z nas chciałby mieć setki czy nawet tysiące obserwatorów ale na co Ci są oni potrzebni skoro np. tematyka Twojego bloga ich kompletnie nie rozumie? Albo zaczeka aż Ty również go zaobserwujesz, a za kilka dni Cię usunie? I tutaj przykładem jest bardzo duża liczba obserwatorów i stosunkowo bardzo niska, pojedyncza liczba komentarzy oraz wyświetleń.

Ja robię tak, że za każdym razem gdy przybędzie mi jakaś osoba, wchodzę na jej konto i jeśli ma bloga to go odwiedzam. Patrzę czy tematyka mnie interesuje, czy blog podoba mi się wizualnie (nie lubię tych, na których jest nawalone wszystkiego i ogólnie rzecz biorąc to nic na nim nie widać) i jeśli przypada mi do gustu - obserwuję. Jeśli jednak nie, to raczej nie. Robię to ze względu na to, że nie jestem w stanie samodzielnie dostać się do większości blogów, a przez takie odwiedzanie mogę poznać pełno nowych, bardzo mnie interesujących :)

Zastanawiam się również nad przywróceniem komentarzy "anonimowych", jednak wiem, że często powoduje to więcej zamętu niż przyjemności. I dlatego się waham, chociaż wiem, że to mogłaby być możliwość wyrażenia opinii tych, których teoretycznie tutaj nie widać :)

Oczywiście szanuję moich wszystkich obserwatorów jak i czytelników i dlatego chciałabym Wam wszystkim, którzy czytają ten wpis bardzo podziękować za to, że jesteście! Mimo, że nie jesteście tutaj 'oficjalnie' to bardzo się cieszę, że odwiedzacie to miejsce! 

15 komentarzy:

  1. Też zanim stworzyłam bloga to nie obserwowałam tylko wchodziłam i czytałam nowe wpisy. :D
    Niby liczba obserwatorów nie jest taka ważna, często jak mi się jakiś blog spodoba zacznę obserwować to w ramach rewanżu ktoś zaobserwuje mnie, ale to jest takie miłe gdy wchodzę i ktoś zacznie mnie obserwować sam z siebie, bo go to interesuje i zagląda do mnie. Nie rozumiem po co ktoś zaczyna obserwować bloga, a później i tak na niego nie wchodzi. Ja obserwuję tylko te co mnie interesują, mogę się czegoś dowiedzieć, zostawić ślad po sobie. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również myślę podobnie. Mimo, że nie mam wielu obserwatorów to widzę po statystykach, że bardzo wiele osób do mnie zagląda. Często jest tak, że bardziej taka osoba jakby to powiedzieć "z zewnątrz", czyli nie obserwator przeczyta mój post, niż właśnie ci obserwujący. Ja sama wchodzę regularnie na wiele blogów, ale rzadko komentuję, ale posty czytam od początku do końca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgodzę się z Tobą;) Ja sama mam kilku obserwatorów, którzy góra 2-3 razy coś u mnie skomentowało, z kolei inni chociaż nie są obserwatorami, komentują u mnie dosyć często ;) Nie liczba obserwatorów, a statystyki odzwierciedlają, ile ludzi i jakiego typu posty czyta najchętniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi największą radość sprawia gdy np koleżanka kupi coś co polecałam na blogu i się jej sprawdza :D obserwatorzy i statystyki to tylko liczby :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie cieszy oczywiście, że ktoś mnie czyta, ale nie mam zamiaru szukać na siłę obserwatorów pisząc komentarze u innych, aby mnie obserwowali czy komentowali. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak robiłam kiedyś dokładnie tak samo - nie miałam własnego bloga, a wszelkie ulubione miałam w zakładkach, a te najbardziej ulubione znałam po prostu na pamięć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też tak robiłam z tymi ulubionymi :) Moim zdaniem obserwatorzy są całkiem ważni, ale powinno się obserwować tylko tych, których rzeczywiście chce nam się odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawda 100% - i ja obserwowałam niegdyś blogi z zakładek. Zawsze wracam tam, gdzie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się :) i dziękuję, że jesteś u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jakoś nie zwracam uwagi na liczbę obserwatorów. Wchodzę na te blogi, które mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie też zawsze denerwują komentarze "obs za obs". Myślę, że jest to związane z tym, że im więcej obserwatorów tym większa szansa na współpracę z jakąś firmą. Co do mojego bloga to wolałabym mieć 5 obserwatorów któzy wchodzą na mojego bloga, czytają, komentują niż tych 50 których mam i nie wiem czy mnie znają :x

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uważam że obserwatorzy jak i liczba wyświetleń to tylko liczby, które można sobie nabijać. Ważniejsze dla mnie są komentarze osób które przeczytały post (bo często zdarzają się takie, gdzie dziewczyny piszą że chętnie by coś na przykład kupiły, gdzie ja to, totalnie zjadę, bo działanie było okropne). Ale fakt że przy większej liczbie obserwatorów i tak jest szansa, że osoba która zaobserwowała od tak sobie, może kiedyś wejdzie na naszego bloga jak jakiś post ją zainteresuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja przez chwilę miałam włączoną opcję 'anonimowych' komentatorów, ale strasznie dużo 'dziwnych' komentarzy się pojawiało :)
    niestety, ale rzeczywiście liczba obserwatorów nie przekłada się na czytelników, sama widzę to u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwazam, ze obserwatorzy sa wazni, ale tylko tacy aktywni.ktorzy sprawiaja, ze blog nabiera 'zycia'. Ja bardzo sobie cenie moich czytelnikow i cieszy mnie, gdy niektorzy pojawiaja sie czesciej niz raz. Super post, no i oczywiscie obserwuje :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  15. Trudno się z Tobą nie zgodzić, masz rację jeśli chodzi o czytelników a liczbę obserwatorów. Kiedyś ulubione miejsca w sieci obserwowałam w podobny sposób do Twojego i nie pozostawiałam po sobie żadnych śladów. Co do anonimowych komentarzy to ja akurat wyłączyłam tę opcję po dziwnych komentarzach ale gdyby nie napływ spamu to czemu nie?:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...