wtorek, 25 sierpnia 2015

Przyśpieszacz opalania z kompleksem nawilżającym Soraya

Hej! :*
Mimo, że bardzo wysokie temperatury już minęły i w zasadzie lato się już kończy postanowiłam napisać recenzję produktu do opalania. Używałam go dość często więc jego opinię mam już wyrobioną. Chodzi tutaj o przyśpieszacz opalania z kompleksem nawilżającym Soraya
Produkt znajduje się w miękkiej butelce zawierającej 150ml. Posiada wygodny atomizer, który łatwo się naciska i dzięki niemu dozuje się odpowiednią ilość produktu.
Emulsja jest rzadka, łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Nie pozostawia żadnej tłustej warstwy. Ma bardzo przyjemny zapach.
Nie powoduje wysuszenia skóry ani podrażnień. Skóra jest dobrze nawilżona.
A czy faktycznie przyśpiesza opalanie? Tak. Używając go miałam wrażenie, że słonko szybciej mnie łapie i do tego opalałam się na ładny, brązowy kolor.
Czy sprawdza się również dobrze w solarium tego niestety nie wiem gdyż w takim miejscu nawet nigdy nie byłam.
Jedynym minusem jest wydajność - produkt bardzo szybko ubywa z opakowania :(

Cena: ok. 17zł
Dostępność: Drogeria Wispol
Ocena: 4,5/5

Plusy:
+ wygodne opakowanie
+ ładny zapach
+ szybko się wchłania
+ nie pozostawia tłustej warstwy
+ przyśpiesza opalanie
+ opalenizna jest brązowa

Minusy:
- wydajność

26 komentarzy:

  1. Brązujących balsamów nie używam, ostatnio oddałam podobny sis, natomiast lubię balsamy z delikatnym połyskiem które opaleniznę podkreślają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam brązujących, ale jako że to Sorayia to mogłabym się skusić, bo lubię tę markę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam przyspieszacz opalania z Ziaji. Od jakiegoś czasu takie kosmetyki nie są mi potrzebne. Odstawiłam opalanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam taki przyspieszacz ale w formie balsamu i fajnie się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby nie fakt że lato się kończy to bym go kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnimi czasy nie potrzebuję tego typu produktów. Jestem ciekawa zapachu:D
    Kiedyś miałam podobny z Ziajki i byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię tego typu produkty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. opalenie widać!
    wiec widać ze działa!
    buziaki
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie na szczęście słońce szybko łapie ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. piękna opalenizna :) można przymknąć oko na wydajność.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda że nie jest wydajny... ale co do działania zapowiada się super. Może skorzystam z niego w przyszłe wakacje :))
    Zapraszam na recenzje równie wakacyjną kremu do rąk :) http://tanczacawkolorach.blogspot.com/2015/08/avon-care-glicerynowy-krem-do-rak-i.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie mam czasu na opalanie, więc w ogóle nie orientuję się w tego typu produktach :<

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi już żaden przyspieszacz nie pomoże :) Tego lata niewiele się opaliłam, ale ostatnio odkryłam fajny balsam brązujący :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale piekna opalenizna ;)
    Zawsze do opalania korzystam z produktow Soraya ;)

    Xoxo
    Gertrama.blogspot.com
    Jesli to nie problem, moge prosic o klik u mnie w najnowszym poscie? Odwdzieczam sie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy produkt :) chętnie wypróbuję jeśli moje ciało zacznie łapać słońce bo jak na razie muszę się pogodzić z nienaganną bladością która nie chce mnie opuścić :P

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawe jak zadziałałby na mnie. W tym roku wypróbowałam olejek do opalania Kolastyny ale nie widzę zbyt dużych efektów.

    OdpowiedzUsuń
  17. nie miałam, u mnie króluje jako przyśpieszacz opalania, naturalne masło kakaowe....uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miała, ale w tubie, polubiłam, ale wydajność rzeczywiście słaba, szybko się skończył ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. niestety nie stosuje takich kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  20. ja lubie stosowac przyspieszacze :)
    zapraszam na glosowanie na blogu o wszystkim pisze, dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. na mnie takie sztuki nie działają bo nie mają co przyspieszać:D

    OdpowiedzUsuń
  22. W tym roku już się nie przyda :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Może skusze się na niego na drugi rok ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...