sobota, 7 grudnia 2013

Kolejna paczuszka +czym między innymi uszczęśliwił mnie MIKOŁAJ :D

Chciałam Wam dzisiaj pokazać co wczoraj do mnie dotarło :D
Ostatnio zebrałam się na zakup kilku wosków do kominków, co prawda nie tych oryginalnych Yankee Candle, lecz tych 'podróbek' do niedawna nazywanych 'Janke Candle', lecz teraz już Essences Of Life.

Nigdy nie miałam do czynienia z taką aromaterapią, więc w pierwszej kolejności postawiłam na tańsze zamienniki, aby sprawdzić jak to działa :)



Oprócz tego do koszyka trafiły 2 olejki zapachowe i komplet świątecznych świeczuszek :D (tak, tak ja zawsze muszę tak zdrabniać wyrazy, nawet na patelnię mówię patelenka :D)


Paczka, pomimo tego iż była bardzo szczelnie zapakowana sama z siebie pachniała :P Co prawda wszystkie zapachy zamknięte w środku wymieszały się i tworzyły dość nietypową kompozycję, jednak teraz wszystko zapakowałam osobno i już jest okej :)
Zabaczymy jak się sprawdzą, pierwsza próba odbędzie się dzisiaj wieczorem :)

Również chciałam Wam się pochwalić co mi przyniósł Mikołaj haha :D
Na pierwszy ogień idzie 10 lakierów i 2 odżywki :D Większości z nich nabyłam... tzn... MIKOŁAJ nabył (podejrzewam) na wielkiej promocji -40% w Rossmanie :D :D Jestem z nich niesamowicie zadowolona, a moja kolekcja powiększa się do 61 :D


Kilka kosmetyków, potrzebnych, tradycyjnych - nabytych również dzięki promocji z Rossmanie :)


Kochany futrzany portfel dostałam w szkole (oprócz niego było jeszcze kilka rzeczy, jednak uważam go za rzecz wartą uwagi :D) Pomimo tego, że mam już swój ulubiony, z niego będę również korzystała bo kiedy jak nie teraz?! :D
Bransoletka z symbolem nieskończoności - nie wiem dlaczego ale strasznie lubię ten znaczek i w końcu zdecydowałam się na zakup czegoś z nim :D Ślicznie się prezentuje na ręce, jest taka delikatna, normalnie cud, miód i orzeszki :D


Przedstawiłam Wam tylko część tego wszystkiego co mi przybyło, wiadomo słodyczy nie będę pokazywać, a inne duperelki nie były aż tak ważne :P Poza tym jeśli chciałabym się tak wszystkim chwalić to byłby niekończący się wpis :P

Jeszcze kilka słów ogólnie o tym co u mnie słychać. Nadal nie mam zbyt wiele wolnego czasu, zbliżają się święta i jak wiadomo wszyscy w szkole zapowiadają sprawdziany. Jest ciężko, chociaż bywały momenty gdy było gorzej. Dość narzekania! Cieszmy się kolejnym weekendem spędzonym z książkami... Tyle marudzenia, żegnam Was :*

niedziela, 1 grudnia 2013

"Na jesienne i zimowe wieczory..." cz.1

Postanowiłam, że będę dodawać co jakiś czas posty pt. "Na jesienne i zimowe wieczory..." Treść ich będzie dla większości z Was dość banalna, jednak dzięki nim będzie można poznać więcej moich upodobań i zwyczajów :)
Także... Zaczynamy! :D

Jak wiadomo jesień i zima są dość smutną i ponurą porą roku, ale zarazem dość nastrojową. Wieczorem gdy mam już większosć obowiązków za sobą, lub gdy nawet została mi jeszcze nauka, ubieram swój ukochany szlafroczek - jest on pierwszym krokiem do radości :) Następnie sobie pyszną herbatkę (jaką? o tym następnym razem) siadam na fotelu biorę laptopa i wczytuję się w bloggera. Czytam i uważnie przeglądam Wasze wpisy, sama skrobię jakieś notki, popijając pyszną herbatkę. Drugą ewentualnością jest nauka, czynność ta może nie jest zbyt przyjemna, choć nie zawsze :) Przygotowuję sobie potrzebne książki, zeszyty itp. oraz czyste kartki, długopisy i kolorowe podkreślacze. Od jakiegoś czasu nabrałam zwyczaju przepisuwania na kartki tego, co mam się nauczyć, potem podkreślam na kolorowo najważniejsze rzeczy i uczę się z nich. Poprostu jest mi jakoś łatwiej uczyć sie z takich kartek. Wiadomo, metoda ta nie dotyczy jakiś obszerniejszych sprawdzianów, bo bez sensu byłoby przepisywać 20 czy 30 kartek. Ale jakieś drobniejsze sprawy załatwiam w powyższy sposób :)
Mam nadzieję, że zachęciałam Was do przeczytania takiego wpisu, który jest całkiem z innej beczki :)
P.S. Po raz kolejny przepraszam Was za przerwy w dodawaniu wpisów, jednak jakby nie patrzeć nadal chodzę do szkoły i wciąż obowiązuje mnie nauka... :(

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...