piątek, 25 września 2015

Yankee Candle - Pink Grapefruit

Hej! :*
Dzisiaj kilka słów o pewnym wosku, który był odpalony jaki drugi w moim życiu z YC :) Chodzi o Pink Grapefruit

Informacja o zapachu ze strony Goodies:
Wosk z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: różowy grejpfrut.
 
Moja opinia:
Zapach wybrałam ze względu na to iż lubię takie świeże, cytrusowe, a wręcz kwaśne nuty - jeśli takie w ogóle istnieją :P I cóż ja mogę więcej powiedzieć o tym wosku? Sama nie wiem... Z jednej strony po jego odpaleniu byłam zakochana w tym jakże świeżym i kojarzącym się z latem zapachu ale z drugiej strony ta wyczuwalna gorycz nieco mnie zniechęca. Właśnie taki powinien być i jest grapefruit, a wosk oddaje go zdecydowanie w 100%. Sam zapach jest dość mocny ale nie męczy. Długo utrzymuje się w pomieszczeniu i przyjemnie je 'orzeźwia' :)
Jak dla mnie zależy to jakoś od dnia. Momentami mam wielką ochotę go odpalić i siedzieć otulona tym zapachem, ale momentami wyczuwalna gorycz zniechęca mnie do ponownego użycia...
Sama nie wiem jak go posumować. Jest to z pewnością dość intrygujący kwaśno-gorzki zapach, który musicie same wypróbować żeby stwierdzić czy go pokochacie czy nie :)
 
Zapraszam do zapoznania się z ogromną ofertą strony Goodies
Ten zapach możecie znaleźć tutaj

środa, 23 września 2015

Lashvolution - pierwsze wrażenia & oczekiwania

Cześć kobietki! :*
Dzisiaj przychodzę z kilkoma słowami o produkcie, który tyle co otrzymałam :)
Mianowicie chodzi o serum do rzęs LashVolution :)
Ale zacznę od początku - produkt przyszedł do mnie solidnie zapakowany, znajdował się w uroczym pudełeczku :) To już dla mnie wielki plus bo uwielbiam kiedy coś nie tylko dobrze działa ale również jest ładnie zapakowane :) Dodatkowo w środku znajduje się naklejka z informacją dla kogo dokładnie jest przeznaczony produkt :)
Po informacjach, które znajdują się zarówno na opakowaniu oraz na stronie internetowej moje oczekiwania wobec tego produktu są naprawdę duże :) Bo jeśli będzie się tak dobrze sprawdzać jak jest to opisane to z pewnością będę zachwycona :)
Jeśli chodzi o moje rzęsy to największym ich problemem jest to, że nie są kompletnie podkręcone. Serum ma również i to zmienić.  
Oczywiście będę także oczekiwała ogólnego zagęszczenia i wzrostu rzęs.
Dziękuję firmie za zaufanie jakim mnie obdarzono
Zapraszam na ich stronę w celu zapoznania się z serum

 

A ja tymczasem zabieram się do testów :)
O tym produkcie ponownie przeczytacie tutaj za miesiąc :)

poniedziałek, 21 września 2015

RECENZJA: lakieru hybrydowego Semilac 047 Pink Peach Milk

Cześć dziewczyny! :*
Jak wiadomo jakiś czas temu nawiązałam współpracę z firmą Diamond Cosmetics i właśnie przyszła pora na recenzję drugiego lakieru czyli 047 Pink Peach Milk :)
Buteleczka zawiera 7ml lakieru. Pędzelek jest średniej szerokości, całkiem przyjemnie maluje się nim paznokcie.  Lakier po pierwszym otwarciu jest ważny przez 12 miesięcy.
Tak jak w przypadku lakieru 073 Caribbean See, kolor znajdujący się w buteleczce nieco odbiega od naklejki na opakowaniu.
To było moje drugie podejście z lakierem Semilac - tym razem starałam się nie zalewać skórek i muszę przyznać, że nawet mi się to udało, dlatego efekt jest o wiele lepszy niż ten tu.
Jeśli chodzi o krycie to niestety trochę się zawiodłam, bo przy lakierze numer 073 nałożyłam 3 warstwy, które dały zadowalający efekt. Tutaj postąpiłam tak samo - zostałam przy 3 warstwach i jak już ostatecznie skończyłam to trochę byłam zła na siebie ponieważ widoczny był mały prześwit paznokcia i wydaje mi się, że gdybym nałożyła 4 warstwę efekt byłby już w pełni zadowalający.
Przy malowaniu również wyskakiwały bąbelki, o których wspominałam już poprzednio ale ostatecznie żadne nie zostały na efekcie końcowym.
Na drugiej serii zdjęć, które zobaczycie poniżej widać już spory odrost - moje paznokcie pod lakierami Semilac dostają jakiegoś magicznego kopa i rosną w niesamowicie szybkim tempie!
Użyłam również bazy i topu Semilac :)

Te zdjęcia są 5 dni po pomalowaniu (tak, ja i moje zapominalstwo żeby zaraz po pomalowaniu uwiecznić to na zdjęciach :P)

Te zaś zrobiłam 10 dni później, czyli w 15 dzień po pomalowaniu. Z góry przepraszam za to, że są jakieś zamglone czy coś, zauważyłam to dopiero teraz :(
Ogólnie jeśli chodzi o sam kolor to uważam, że jest cudowny! :) Można by powiedzieć, że neutralny ponieważ raczej pasuje do wszystkiego :) Osobiście skradł moje serducho i uważam, że jest podstawowym kolorem jaki większość z nas powinna mieć w swoich lakierowych zbiorach! :D
Cena: 29,00zł
Dostępność: http://semilac.pl/pl/
Ocena: 5/5

Bardzo dziękuję firmie za zaufanie :)
Zapraszam na stronę firmy Diamond Cosmetics
 
Fakt iż otrzymałam produkty za darmo nie wpłynął na moją opinię

sobota, 19 września 2015

Kilka słów o lakierach Rimmel

Cześć dziewczyny! :*
Na paznokciach ciągle goszczą u mnie hybrydy, dlatego w ostatnim czasie nie ma żadnych recenzji zwykłych lakierów :( Dlatego postanowiłam przyjść dzisiaj do Was z kilkoma słowami o 4 lakierach Rimmel. Dwa pochodzą z serii Rita Ora, a dwa z serii 60 seconds super shine.
Lakiery z obu serii posiadają takie same buteleczki - różnią się jedynie naklejkami. Zawierają po 8ml i są ważne przez 30 miesięcy od pierwszego otwarcia. Podobnie jest w przypadku szerokich, zresztą moich ulubionych pędzelków.

Kolory, które posiadam to:
- 878 Roll in the grass
- 322 Neon fest
- 823 Blindfold me blue
- 335 Gimme some of that
Jeśli chodzi o ich krycie, to staram się Wam je pokazać na tipsach - nie krzyczcie, że są tak 'byle jak' pomalowane, bo ciężko było je trzymać i malować dlatego to chyba czas żeby zainwestować w profesjonalne wzorniki :) Na każdym tipsie jest uwaga, uwaga... tylko 1 warstwa lakieru! Więc tak jak widać krycie jest naprawdę fenomenalne szczególnie w przypadku jasnego koloru czyli 878 - mięty :)
Szybkość schnięcia to może i nie jest to obiecywane 60 sekund ale ogranicza się do kilku minut więc nie jest źle :)
Kiedy jeszcze przed hybrydami malowałam nimi paznokcie byłam w nich zakochana głównie ze względu na trwałość! Jest naprawdę rewelacyjna :) Dopiero gdzieś w 5-6 dniu były zauważalne małe przytarcia przy końcówkach. A poza tym wyglądały jakbym je malowała tego samego dnia :)
Cena to około 10-11zł, a w promocji można je znaleźć jeszcze taniej!
Podsumowanie: jestem naprawdę zachwycona tymi lakierami: mają super pędzelki, w miarę szybko schną, a ich trwałość to bajka! :D
Jeśli w końcu odpuszczę sobie (chociaż na chwilę:)) hybrydy to z pewnością w moje łapki wpadną też inne kolory :D 

wtorek, 15 września 2015

Yankee Candle - Fluffy Towels

Hej! :*
Tak jak pokazywałam Wam w ostatnim poście, w końcu skusiłam się na moje pierwsze zapachy Yankee Candle :) No i w końcu przyszedł czas żeby odpalić 'ten' pierwszy. Wybór padł na zapach o nazwie FLUFFY TOWELS
 
Informacja o zapachu ze strony Goodies:
Jest bardzo miękki i puszysty. W chwilę po zimnej kąpieli zapewnia ciepłe ukojenie, a wieczorami – sprawnie zastępujący wszystkie maskotki świata! Pachnący świeżością, chowający w sobie nuty wiatru i ciepłego słońca biały ręcznik swoim zapachem przywodzi na myśl czasy beztroskiego dzieciństwa. Opiekuje się nami troskliwie i odgania wszystkie zmartwienia. A do tego – inspiruje twórców Yankee Candle, którzy wzorując się na jego świeżości stworzyli wosk Fluffy Towels – fantastyczną kompozycję zawierającą w sobie nuty jabłka, lilii, lawendy i świeżych cytrusów.
 
Moja opinia:
Czy się z tym zgadzam? W 100%! Jest to pierwszy wosk jaki w życiu odpaliłam i żeby nie zniechęcić się np. mdłym zapachem, w pierwszej kolejności postawiłam na tą wersję właśnie ze względu na jej cudowny, świeży, rześki zapach. Pachnie on jak proszek do prania ale nie jest drażniący. Gdy go odpaliłam w pokoju uniósł się zapach świeżego prania - super spasował mi po gruntownym sprzątaniu, w celu odświeżenia zapachu w pokoju. Zrobiło się w nim bardzo przyjemnie, nie umiem tego tak dokładnie opisać więc zachęcam do przekonania się na własnej skórze :D A raczej we własnym kominku :D
Jestem nim zachwycona i z pewnością kupię go ponownie!
 
Zapraszam do zapoznania się z ogromną ofertą strony Goodies
Ten zapach możecie znaleźć tutaj

poniedziałek, 7 września 2015

Moje pierwsze woski Yankee Candle!

Hej! :* 
Dzisiaj przychodzę z bardzo wesołym (jak dla mnie :D) postem, w którym muszę Wam przekazać jakże cudowną wiadomość! :D Nie, nie jestem w ciąży ani nie wygrałam miliona :D Ale za to kupiłam swoje pierwsze woski Yankee Candle! Z czego jestem niesamowicie zadowolona :D Nigdy wcześniej ich nie miałam więc radość jest podwójna :D
Wybrałam takie zapachy: 

Dodatkowo skusiłam się na nowy kominek, gdyż stary miał bardzo płytką tą miseczkę na górze :P
I to w sumie byłoby na tyle tej mojej radości :P Zabieram się do testowania zapachów, które jeszcze zapakowane w folię, wsadzone do woreczka strunowego i owinięte woreczkiem pachną na pół mojego pokoju (co prawda pokój jest niewielki ale grunt to ich mocny zapach :D)

sobota, 5 września 2015

RECENZJA: lakieru hybrydowego Semilac 073 Caribbean See

Witam Was ponownie! :*
A dlaczego ponownie? Muszę się Wam przyznać do czegoś... :P Przez kilka ostatnich dni nie było mnie tutaj, ponieważ miałam małe "wakacje" :D A wpisy, które były dodawane, napisałam i ustawiłam na automatyczne dodawanie :) Martwiłam się czy wszystko będzie okej ale widzę, że każdy post się dodał więc jest w porządku :) Mam małą zaległość w komentarzach i przede wszystkim w Waszych wpisach... Aczkolwiek postaram się to nadrobić :D
Ale przejdźmy do rzeczy. Na dzisiaj zaplanowałam recenzję lakieru hybrydowego Semilac 073 Caribbean See :)

Buteleczka zawiera 7ml lakieru. Pędzelek jest płaski, średniej szerokości. Produkt jest ważny 12 miesięcy po otwarciu. Jeśli chodzi o opakowanie to mogę czepić się jednej rzeczy :P Ta naklejka co jest z numerkiem i kolorem jaki znajduje się w środku ma malutką wadę... Kolor tam pokazany różni się niż ten, który jest naprawdę. Ale od czego jest wujek Google? Właśnie od tego żeby wpisać numerek i nazwę lakieru i zobaczyć jak wygląda u innych dziewczyn :D Ja tak zrobiłam i dlatego nie byłam zawiedziona odbiegającą nalejką od koloru :)
Czas najwyższy przejść do aplikacji. Powiem Wam, że to była moja pierwsza styczność z lakierem Semilac. Po nałożeniu jednej warstwy załamałam się. Były wyraźne prześwity. Po utwardzeniu w lampie nałożyłam drugą, a potem trzecią i właśnie tyle warstw miałam na paznokciach i wszystkich zdjęciach. Dałam trzy cienkie warstwy i krycie było już całkiem dobre, zresztą oceńcie to same na podstawie zdjęć :)
Również podczas malowania pojawiały się bąbelki, które także mnie zniechęciły ale po utwardzeniu one po prostu... znikają :)
A wytrwałość? Robiłam zdjęcia co 5 dni (wszystkie poniżej podpisane) i w sumie miałam je 16 dni czyli ponad pół miesiąca i nie zauważyłam żadnego przytarcia na końcach ani odchodzenia od strony skórek.
Byłam naprawdę pod ogromnym wrażeniem, że hybrydy utrzymywały się tak długo bez żadnych 'uszkodzeń'.
Na tych końcowych zdjęciach widać spory odrost paznokcia, bo rosły one jak szalone :P 

Efekt w ten sam dzień, zaraz po malowaniu:

5 dni po pomalowaniu:

10 dni po pomalowaniu:

 15 dni po pomalowaniu:

Nie będę za krycie jednej warstwy i bąbelkach odejmowała końcowych punktów bo wszystko to 'wyjaśnia się' po każdym utwardzeniu w lampie :)
Jestem pozytywnie zaskoczona tą "hybrydą idealną" gdyż nie widzę żadnych minusów :D Nic tylko kupować i je robić, dziewoje!! :D 

Cena: 29,00zł
Dostępność: http://semilac.pl/pl/
Ocena: 5/5


Bardzo dziękuję firmie za zaufanie :)
Zapraszam na stronę firmy Diamond Cosmetics
 
Fakt iż otrzymałam produkty za darmo nie wpłynął na moją opinię

Teraz testuję już drugi lakier - 047 Pink Peach Milk ale na jego temat jeszcze nie chcę nic zdradzać... :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...