czwartek, 29 października 2015

Hybrydy BlueSky - współpraca

Hej! :*
Dzisiaj przychodzę do Was z krótką notką na temat współpracy jaką w ostatnim czasie podjęłam :) Jest to współpraca z marką BlueSky, która jest firmą międzynarodową i oferuje hybrydowe lakiery do paznokci :) Buteleczki mają 10ml.
Wybór lakierów jest naprawdę przeogromny i dzieli się na kilka kategorii m.in. VIP, Shellac, Neon i wiele innych! Zresztą zobaczcie same! :) Ja teraz zakochałam się w kolekcji "Glitter" :)
Na stronie znajdziemy nie tylko same lakiery, ale także przeróżne Top'y, waciki, płyny, patyczki i inne rzeczy - czyli praktycznie wszystko co jest nam potrzebne do robienia hybryd :)

Do testów miałam wybrać dwa lakiery. Wybór był naprawdę bardzo trudny spośród tak dużej gamy kolorów i rodzajów. Ostatecznie wybór padł na numer 80505 - cudowny koralowy odcień oraz 80555
czyli przepiękny błękit :)
Jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się doczekać kiedy je wypróbuję, aczkolwiek minie jeszcze kilka dni ponieważ tyle co zrobiłam nowy hybrydowy mani i nie chcę go od razu ściągać :)
Zapraszam Was na stronę marki BlueSky, zapewniam Was, że warto na nią zaglądnąć bo jest na czym zawiesić oko :D
Znacie tą firmę? A może już macie ich hybrydy? Czekam na odpowiedzi w komentarzach :D

sobota, 24 października 2015

Lashvolution - efekty po miesiącu stosowania

Cześć! :*
Jaka tam u Was jest pogoda? U mnie słoneczko próbuje przebić się przez chmury, ale tylko na krótkie momenty mu się to udaje :( Na szczęście w końcu przestało padać i parasol jest niepotrzebny. Tak ogólnie to nienawidzę chodzić z parasolem, drętwieją mi ręce, a do tego zamarzają... Grr. Nienawidzę deszczu. Temperatura jest raczej przeciętna, nie ma upału ani zimna - mam nadzieję, że tak będzie jeszcze przez dłuuugi czas :)
Ale tyle o pogodzie bo przecież dzisiaj będzie o czymś innym :)
Chciałam Wam pokazać efekty po miesiącu stosowania serum do rzęs Lashvolution :D

Ale najpierw krótki wstęp gdzie chciałabym opowiedzieć Wam o moich niesfornych rzęsach :P
Sytuacja na prawym oku ma się tak, że rzęsy są naprawdę długie ale też i rzadkie. Im bliżej do wewnętrznego kącika oka - tym ich mniej.
Zaś na lewym są bardzo gęste, dochodzą praktycznie aż do samego wewnętrznego kącika oka ale za to są dość krótkie...
Nawet nie wiecie ile mnie to kosztuje nerwów, kiedy prawe oko po jednej warstwie tuszu wygląda całkiem nieźle a lewe pozostawia wiele do życzenia jeśli chodzi o długość rzęs...
Dlatego też prawe oko dostaje sporadycznie dawkę serum Lashvolution, boję się że urosną mi aż do czoła... Nie no żartuję :P Ale już nie chcę żeby były dłuższe bo w porównaniu z lewym okiem wygląda to dość komicznie...
Lewe dostaje codzienną dawkę serum przez całą górną linię rzęs.

Efekty:
Z początku nie było widać jakiejś specjalnej zmiany ale jak wiadomo - nie od razu Kraków zbudowano dlatego też nie byłam zawiedziona. Teraz gdy upływa miesiąc od rozpoczęcia stosowania zauważyłam, że rzęsy są dłuższe - szczególnie tak mniej więcej na środku linii rzęs na lewym oku. Oraz na tych rzęsach, które są w wewnętrznym kąciku oka i jak wiadomo - są najkrótsze więc łatwiej jest zauważyć różnicę.
Powiem Wam szczerze, że jestem naprawdę zadowolona z efektów i nie mogę się doczekać czy będą dalsze, bo jak wiadomo kuracja trwa 3 miesiące, także przede mną jeszcze 2 :)
Chciałabym żeby długość rzęs i na jednym i na drugim oku mniej więcej wyrównała mi się i z tego  co widzę, to jestem na bardzo dobrej drodze do tego :)
A tak ogólnie to serum po nałożeniu nie szczypie w oczy, a trochę się tego obawiałam ale wszystko jest w porządku :)

A teraz zapraszam Was ciut niżej żebyście mogły zobaczyć jak w chwili obecnej prezentują się moje rzęsy :)
EDIT: Właśnie zrozumiałam jedną rzecz. Zapomniałam zrobić zdjęcia przed kuracją... Zabijcie mnie, nie mam takich zdjęć... Tak więc zobaczycie tylko efekt po miesięcznym stosowaniu.
Chciałam Was również przeprosić za to jak wykonane są zdjęcia. Ale uwierzcie mi, że wcale nie jest łatwo robić zdjęcia, nie ruszać się, trzymać tą 'miarkę' i myśleć żeby to wszystko wyglądało dobrze  :P

Lewe oko (czyli wcześniej to z o wiele krótszymi rzęsami):

Prawe oko:

Dziękuję firmie za zaufanie jakim mnie obdarzono
A serum możecie kupić na tej stronie:

 

Końcowe efekty pojawią się na blogu za dwa miesiące także jeśli jesteście ciekawe to jeszcze tylko jakieś 60 dni żeby przekonać się czy naprawdę warto zainwestować pieniądze w to serum :D
Póki co moja odpowiedź brzmi: tak! :D

środa, 21 października 2015

Yankee Candle - Vanila Cupcake

Witam Was moje Panie! :*
Dzisiaj przychodzę do Was z małą słodyczą :) Tak, tak... Dobrze czytacie :) Jednak jest to słodycz bardziej dla nosa niż żołądka :P Chodzi mi o recenzję wosku Yankee Candle o zapachu Vanilia Cupcake
Informacja o zapachu ze strony Goodies:
Łakocie kupione w specjalizującej się w taśmowej produkcji ciach cukierni nie mogą się z nimi równać! Bo najlepiej smakują i najbardziej widowiskowo pachną domowe babeczki – maślane, biszkoptowe, polane słodkim lukrem przełamanym sokiem świeżo wyciśniętym ze słonecznej, rześkiej cytryny. Taki deser to raj dla podniebienia i uczta dla nosa! To także zaproszenie do odbycia aromaterapeutycznej sesji w towarzystwie Vanilla Cupcake – woskowej tarteletki, która w chwilę po podgrzaniu zaczyna pachnieć jak ciepła, przed chwilą wyjęta z pieca, waniliowa babeczka oblana cytrynowym lukrem.

Moja opinia:
Nazwa wosku Vanilla Cupcake z początku może wydawać się przesłodzonym, a wręcz mdłym zapachem, jednak kiedy mamy go już pod nosem z pewnością zrozumiemy, że taki nie jest.
Jest bardzo lekki i nie męczy. To niesamowicie przyjemna słodycz. Gdy go odpaliłam, dosłownie - odpłynęłam. Przypomina mi on woń z jakiejś cukierni, gdzie otaczają nas właśnie takie łakocie :)
To jest chyba 'najsmaczniejszy' wosk Yankee Candle :) Wydaje mi się, że będzie idealny na jesienny wieczór, kiedy owiniemy się kocykiem i będziemy popijać jakąś herbatkę. A ta waniliowa babeczka będzie wyczuwalna w powietrzu :)
Zapach jest naprawdę trwały i po zgaszeniu kominka długo unosi się w powietrzu :) Polecam wszystkim łakomczuchom, którzy nie chcą zdobyć dodatkowej wagi, a mają ochotę na coś słodkiego :)
Gdybym miała wymyślić hasło reklamowe tego wosku z pewnością brzmiałoby ono: "nietucząca słodycz, którą można delektować się bez ograniczeń!" :D

Zapraszam do zapoznania się z ogromną ofertą strony Goodies
Ten zapach możecie znaleźć tutaj

niedziela, 18 października 2015

Mini nowości - coś dla twarzy, włosów i nosa

Hej! :*
Dzisiaj mam naprawdę mini nowości - są to tylko 4 rzeczy, a zasadniczo 3 różne :) Nic nadzwyczajnego , a jednak mnie uszczęśliwiło :P Wszystko było zakupione raczej spontanicznie :) Chociaż muszę przyznać, że jednak woda termalna chodziła za mną od jakiegoś czasu :D

Ostatnio gdy nadarzyła się okazja, zaglądnęłam do Super-Pharm gdzie nabyłam swoją pierwszą wodę termalną. Wiele dobrych rzeczy czytałam na jej temat dlatego w końcu się skusiłam. Na początku chciałam kupić mniejszą wersję 50ml, ale gdy Pani ekspedientka pokazała mi wersję 150ml i powiedziała jaka jest różnica w cenie od razu wzięłam do koszyka właśnie tą :) 50ml butelka kosztowała 11zł z kawałkiem, zaś ta 150ml 12,99zł. Jak widać różnica naprawdę niewielka a pojemność 3x większa :)

Drugą rzeczą jest komplet zwykłych gumek do włosów. Co prawda od pewnego czasu jestem wierna podróbkom Invisibobble ale takie też mogą czasem się przydać :) Nie mają metalowych elementów, wyglądają na dość dobrze wykonane, a do tego cena 4zł za 12 sztuk chyba nie jest niewiadomą jaką dlatego skusiłam się na ich zakup :) Pochodzą one ze sklepu Kik :)

Trzecią ale za to 'podwójną' rzeczą są woski Yankee Candle :) Teraz jestem w nich na maxa zakochana i kiedy tak mijałam małą gablotkę, a one wołały do mnie 'podejdź i obejrzyj nas' nie mogłam ich ominąć obojętnie :D Skusiłam się na dwie sztuki: Pineapple Cilantro i Vanilla Lime. Teraz grzecznie czekają na swoją kolej :D
To by było na tyle :) Tak jak mówiłam jest tego naprawdę malutko :)
A Wy co kupiłyście w ostatnim czasie? :D

środa, 14 października 2015

Yankee Candle - Honey Blossom

Witam Was! :*
Na dzisiaj przygotowałam recenzję trzeciego wosku Yankee Candle jaki odpaliłam w swoim życiu :) Tym razem jest to zapach bardziej kwiatowy :) Mowa tutaj o Honey Blossom
Informacja o zapachu ze strony Goodies:
Honey Blossom – cudowna kompozycja zamknięta w niewielkim, naturalnym wosku – to nie tylko pomysł na to, jak sprawnie odświeżyć nastrój panujący we wnętrzu. Honey Blossom to najprawdziwsze, bardzo gustowne, odrobinę wyniosłe, damskie perfumy, których miejsce spoczywa na blacie eleganckiej, zabytkowej toaletki. Buduarowy aromat złożony jest z tak wyjątkowych, drogeryjnych nut jak ciężkie piżmo, słodki miód, świeże, pachnące żywicznym sokiem drewno i esencja wydobyta z serca tradycyjnej frezji. Całość tworzy bukiet wyjątkowo kobiecy i bliźniaczo podobny do luksusowych perfum!

Moja opinia:
Byłam zauroczona tym zapachem odkąd zdjęłam go z półki w sklepie... :) Jego intrygującą i elegancką woń ciężko mi opisać... Z jednej strony mocny aromat ale z drugiej ta jego finezja... Ekskluzywny zapach umieszczony w tym malutkim wosku. Bardzo przyjemnie odświeża wnętrze, chociaż muszę przyznać, że nie jest trwały i szybko wietrzeje nie tak jak w przypadku np. Fluffy Towels. Mimo wszystko, przy umieszczeniu go w kominku cudowny zapach otacza nasze cztery ściany i czujemy się jak w drogim sklepie gdzie zawsze wyczuwalny jest taki specyficzny, 'drogi' zapach.
Zamienia on zwykłe wnętrze w coś naprawdę specjalnego :) Z pewnością kupię go ponownie :)

Zapraszam do zapoznania się z ogromną ofertą strony Goodies
Ten zapach możecie znaleźć tutaj

czwartek, 8 października 2015

Moje pierwsze zamówienie na Cocolita.pl

Cześć! :*
Dzisiaj przychodzę z dość krótką notką :) Chcę Wam się pochwalić, że dokonałam swoich pierwszych zakupów na stronie Cocolita.pl :)
Jest to tylko 7 rzeczy, które będą mi najbardziej potrzebne :)
W zamówieniu były jeszcze 3 inne rzeczy: TT, pędzelek oraz błyszczyk ale były one dla koleżanki i od razu jej przekazałam więc nawet nie mam zdjęć.
Lista moich rzeczy:
- Semilac Czysty Aceton kosmetyczny 1000ml
- Beauty Crew Pędzel do Podkładu i Produktów Mineralnych BCF-30
- Beauty Crew Spiralka do Rzęs i Brwi BCT-22
- Deni Carte Pęseta do Brwi z Poduszką
- Freedom Makeup Pro Lipstick Pink Szminka do Ust 102 Candy Sweet
- MUA Szminka do Ust Shade 14 Bare
- Freedom Makeup Cień do Powiek Base 203
- ECOCERA Puder Ryżowy Fixer

Mój pierwszy pędzel do podkładu :) Możecie być dumne :P A spiralka jak wiadomo - do brwi  :)

Pierwszy raz kupiłam puder ryżowy więc jestem bardzo ciekawa jak będzie się sprawdzał :) A ten cień będę stosowała do rozświetlenia łuku brwiowego :)
 
 Nigdy nie miałam nic ani z MUA ani z Freedom Makeup dlatego też skusiłam się na 2 szminki za zawrotną cenę 5zł jedna sztuka :) Jeden kolor to typowy nude, a drugi to przepiękna fuksja - niestety nie dałam rady uchwycić tego na zdjęciu :(
Ogólnie w swojej kolekcji mam tylko jedną szminkę z Essence ale nawet jej nie używam... Jakoś tak nie mogę się przekonać, ale patrząc na kobiety, które mają przecudowne szminek na ustach przemogłam się i dlatego skusiłam się na zakup tych dwóch :) A jak będzie z ich używaniem to zobaczymy :P
 
O acetonie Semilac na śmierć zapomniałam ale jest to butelka zawierająca 1000ml płynu także chyba żadna nowość :)
 
Przy składaniu zamówienia wspomniałam, że jestem blogerką i podałam adres bloga i najprawdopodobniej w ramach tego otrzymałam 2 prezenty :)
Sleek Blush by 3 flame Paleta Róży do Policzków
oraz tusz Essence Colour Flash volume mascara, który jest w kolorze zielonym i wątpię czy kiedykolwiek go użyję :P Ale postaram się Wam go kiedyś chociaż pokazać jak wygląda na rzęskach :)
Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona bo takie gratisy to nie znowu takie byle co :)

I to byłoby już na tyle :) Szykujcie się na kilka recenzji :D
A co do strony Cocolita.pl to na pewno jeszcze nieraz dokonam tam zakupów :) Ekspresowa wysyłka, wszystko starannie zapakowane w folię bąbelkową by nie uległo zniszczeniu - naprawdę rewelacja, nie ma się do czego przyczepić :)
Polecam tą stronę z czystym sumieniem :D
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...