poniedziałek, 29 czerwca 2015

Moc kosmetyków na lato w Biedronce - czyli co mnie zainteresowało

Hej! :D
Dzisiaj całkiem spontaniczny i krótki post, do którego zostałam zainspirowana dzięki rozpoczynającej się z dniem dzisiejszym promocji w Biedronce pt. "MOC KOSMETYKÓW NA LATO"
Z całej gazetki zainteresowało mnie tylko 6 produktów na które najprawdopodobniej się skuszę :)
Żeby nie przedłużać przechodzę do rzeczy :)
1. Tusze do rzęs z firmy Bell - z trzech do wyboru najbardziej zaintrygował mnie ten różowy, zwiększający objętość
 
 2. Zwykłe waciki Carea - zawsze się przydają, są dobrze wykonane więc uważam, że za tą cenę warto
 
3. Złuszczająca maska do stóp Purederm - z tego co pamiętam była już ona w zeszłorocznej ofercie Biedronki aczkolwiek mi nie udało się jej dorwać, może w tym roku się uda
 
 4. Żele pod prysznic BeBeauty - wszystkie 3 wersje kuszą mnie ciekawymi zapachami
 
 5. Ampułki do włosów Marion - może przyniosłyby jakieś efekty na moich włosach?
 
6. Płyn micelarny Garnier - znany i powszechnie lubiany, a ja jeszcze go nie miałam więc to może jest okazja by się skusić?

sobota, 27 czerwca 2015

ABSOLUTNY HIT Odżywka Gliss Kur Liquid Silk

Cześć! :D
W jakże wspaniałym humorze przybywam dzisiaj do Was z moim kolejnym hitem, tym razem z kategorii 'do włosów' :D
Sądzę, że już znacie a przynajmniej kojarzycie ten produkt :) Przechodząc do rzeczy chodzi mi o ekspresową odżywkę regenerującą Gliss Kur
Znajduje się ona w plastikowej butelce zawierającej 200ml. Butelka posiada bardzo wygodny atomizer, który łatwo się naciska co ułatwia użytkowanie.
Zaczynając od początku: odżywka składa się z dwóch warstw, które należy wymieszać ze sobą poprzez potrząsanie butelką. Dzięki wygodnemu atomizerowi możemy z łatwością spryskać włosy. Odżywka ma przecudowny zapach, który osobiście uwielbiam. Utrzymuje się on na włosach przez pewien czas.
Zaraz po popsikaniu nią włosów widać pierwszy efekt działania odżywki - włosy bezproblemowo można rozczesać przy pomocy szczotki (w moim przypadku Tangle Teezer).
Po ich całkowitym wyschnięciu na podstawie zmysłu dotyku można stwierdzić, że włosy są bardzo mięciutkie i mają połysk.
Przez pewien czas stosowałam tą odżywkę regularnie żeby zobaczyć efekty. Moje przesuszone końcówki (na które głownie ją stosowałam) były w coraz to lepszym stanie. Zauważyłam, że również nie pojawia się zbyt wiele rozdwojeń co dla moich włosów jest dość charakterystyczne.
Niestety odżywka jest mało wydajna. Po każdym użyciu widać, że zdecydowanie jej ubywa a jednorazowo używałam kilku pompek więc to nie ja jakoś specjalnie szaleję :P :)
Cena: ok. 13zł
Dostępność: Rossmann
Ocena: 4,5/5

Plusy:
+ Poręczne opakowanie
+ Wygodny atomizer
+ Rozpylanie
+ Zapach
+ Działanie
+ Nie obciąża włosów

Minusy:
- Wydajność

wtorek, 16 czerwca 2015

POST INFORMACYJNY

Witam Was moi drodzy!
Ten post nie będzie recenzją tylko krótką notatką na temat moich przemyśleń.
Chodzi o to iż jak wiadomo wróciłam do Was po sporej przerwie. Staram się dodawać ciekawe ale przede wszystkim potrzebne notatki. Przed moim 'odejściem' stąd do każdego postu pojawiały się komentarze. Z ilością różnie - czasem kilka a czasem kilkanaście. Wiadomo, że jest to bardzo miły czyn z Waszej strony ponieważ widzę, że moje czyny nie idą na marne i ktoś nawet fatyguje się żeby to skomentować. Pod najnowszymi postami jest już brak komentarzy. Ale nie chodzi o to, że mam do Was jakiś żal czy coś w tym stylu, tylko jestem zdziwiona bo tak jak mówiłam, wcześniej się pojawiały się nawet takie pojedyncze. Aczkolwiek widzę po samych wyświetleniach, że ktoś tu jednak zagląda ponieważ licznik idzie ciągle do przodu! I właśnie chciałam Wam za to podziękować! Zakładając tego bloga wiedziałam, że zginie on w morzu tego typu stron, gdzie aktywność czytelników jest o wiele większa. Jednakże widzę, że tutaj też się pojawiacie i jest mi bardzo miło z tego powodu!
Robię to wszystko ponieważ sprawia mi przyjemność i nie traktuję tego jako pracy czy coś w tym stylu :)
Dziękuję bardzo każdemu kto natknie się na to zdanie!
Kocham Was jako moich czytelników!

P.S. W myślach szykuję już pomysły na kolejne recenzje!

piątek, 12 czerwca 2015

GEL-LOOK TOP COAT Essence

Cześć dziewczyny!
Pomimo tego jakże upalnego dnia, w który nie chce się nic robić jakimś cudem postanowiłam napisać kolejną notkę :D
Dawno nie było tutaj nic o paznokciach dlatego zdecydowałam się na produkt z tej kategorii :)
Jest to gel-look top coat z Essence
 Opakowanie zawiera 8ml produktu, pędzelek jest standardowy - wąski i miękki przez co łatwo nałożyć top na paznokcie.
Top coat ma zapewnić nam XXXL połysk oraz żelowe wykończenie, ale zacznę od początku. Tak jak już wspomniałam - produkt super nakłada się na paznokcie, jednak później jest tylko gorzej... Top bardzo długo schnie (i nie myślcie, że nałożyłam go za dużo bo używałam go już kilka razy i dawałam go i mniej i więcej a i tak nie miało to znaczenia w długości schnięcia). Kiedy tak po kilkugodzinnym nieużywaniu dłoni w końcu stwierdziłam, że jest już w porządku i mogę wreszcie coś zacząć robić to ciągle byłam w błędzie. Mimo uważania na paznokcie pojawiło się na nich mnóstwo odbić - czyli znienawidzonych przez nas 'wzorków' a to ścierka, a to jakaś kreska... Jednym słowem MASAKRA.
Wysoki połysk i żelowe wykończenie jest - wygląda to bardzo ładnie tak jakbyśmy mieli żelowy lakier ale co nam z tego jak na co drugim paznokciu znajdują się raczej niechciane wzory o których mówiłam wcześniej.
Nie przedłuża trwałości lakieru a wręcz przeciwnie - zaczęłam zauważać odpryski od górnej części paznokcia (tej przy skórkach bo nie wiem jak to nazwać :P)
Naprawdę liczyłam na więcej, gdyż posiadam już jakieś lakiery z Essence i one były całkiem w porządku. Ale jedno jest już pewne - więcej na ten produkt się nie skuszę.
Cena: ok. 8zł
Dostępność: Drogeria Natura
Ocena: 2/5

Plusy:
+ Efekt żelowych paznokci
+ Cena

Minusy:
- Długość schnięcia
- Nie przedłuża trwałości lakieru

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Regenerujący krem do rzęs na noc L'BIOTICA

Heej dziewczyny!
Dzisiejszy post jest dość spontaniczny bo nie miałam go planach :)
Będzie to kilka słów o regenerującym kremie do rzęs z firmy L'Biotica.
Zakupiłam i używałam go jakiś czas temu dlatego przyszła pora na recenzję!
 Zacznijmy od tego, że bardzo lubię firmę L'Biotica, którą znam bardzo dobrze z masek do włosów, które u mnie super się sprawdzają. Dlatego skusiłam się na ten produkt myśląc, że efekty jego używania też będą zachwycające.
Krem znajduje się 10ml tubeczce, która zakończona jest pomocnym aplikatorem. Ma on malutki otwór przez który wydobywa się idealna ilość kremu, którą aplikujemy bezpośrednio na linię rzęs.
Wszystkie informacje jakie to 'cudo' powinno robić macie już na opakowaniu dlatego nie będę tego pisała.

Czas na moje wrażenia. Stosowałam ten krem przez około 7 tygodni codziennie. Przez pierwsze kilkanaście dni nic się nie zmieniło ale nawet na to nie liczyłam. Bo około 25 może 30 dniach zauważyłam, że moich rzęs zaczyna pomału przybywać. Osobiście głównie liczyłam, że rzęsy będą dłuższe jednak w tej sprawie nic się nie zmieniło... To że przybyło niewiele więcej rzęs też nie wywołało u mnie  nie wiadomo jakiego zachwytu bo naprawdę liczyłam na więcej.
Dramat rozpoczął się po jakiś 6 tygodniach gdzie zauważyłam, że rzęsy na prawej powiece znacznie mi się przerzedziły a w jednym miejscu zostało nawet malutkie puste miejsce, które zaczęło sprawiać nie mały problem przy malowaniu rzęs, gdy po wokół były czarne, długie od tuszu włoski a po środku nic... Mała, pusta przerwa. Raczej niemożliwe jest to, że sama je sobie jakoś wyrwałam bo nie używam zalotki (a czytałam że czasem można dzięki niej pozbawić się rzęs).
Postanowiłam, że jeszcze przez kilka dni będę stosować ten krem bo być może jakoś mi pomoże.
I tak właśnie spędziłam ostatnie 7 dni stosowania produktu gdy codziennie wieczorem z wielką nadzieją, że moje rzęsy z powrotem się zagęszczą smarowałam je w dalszym ciągu.
Niestety nie przyniosło to efektów a ja zostałam z rzadkimi rzęsami i małą przerwą między nimi na jednym oku a na drugim z gęstymi w miarę długimi włoskami.
Nie mam pojęcia czy to przez ten produkt poniosłam takie straty aczkolwiek nie widzę innej przyczyny.

Cena: ok. 14zł
Dostępność: Super-Pharm, okazyjnie Biedronka
Ocena: 0/5

Tym razem nie wypiszę tutaj plusów i minusów bo sama nie wiem co mam na jego temat sądzić. Czy utrata rzęs to był przypadek czy faktyczne spowodowane tym produktem.

Dla zainteresowanych: rzęsy na tym oku nadal nie odrosły.

czwartek, 4 czerwca 2015

BABY LIPS Maybelline czy faktycznie jest czym się zachwycać?

Witam Was ponownie!
Zapewne każda z Was już zna bardzo dobrze słynne pomadki Baby Lips z Rimmela aczkolwiek sama postanowiłam umieścić moje przemyślenia na ich temat.
W moje łapki wpadła różowa wersja o nazwie Pink Punch, która całkiem przyjemnie prezentowała się na sklepowych półkach.
Co prawda troszkę się wahałam ponieważ kolor wygląda na dość intensywny no ale zaryzykowałam i wybór padł na tą wersję :)
Ku mojemu zdziwieniu po nałożeniu jej na usta kolor wcale nie wygląda tak jak sam sztyft. Jest delikatny, nadaje subtelny połysk w delikatnie różowym kolorze.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie napisała jak jej zapach bo jak wiadomo ja zawsze najpierw wącham a potem używam haha :D Tak więc zapach jest bardzo przyjemny i przypomina mi coś jednak sama nie wiem co :P Chyba jakąś gumę do żucia albo coś takiego :D
Nawilżenie owszem i jest, ale niestety nie na długo... Jak kolor, zapach i wydajność jest, tak to nawilżenie wręcz przeciwnie, ponieważ po niedługim czasie po prostu znika.

Reasumując: uważam, że jest naprawdę godna uwagi aczkolwiek fakt o 8 godzinnym nawilżeniu jest mitem
Cena: ok. 10zł (w promocji taniej)
Dostępność: Rossmann, Super-Pharm, Hebe
Ocena: 4/5

Plusy:
+ Delikatny kolor
+ Przyjemny zapach
+ Wydajność
+ Dostępność

Minusy:
- Krótkotrwałe nawilżenie

W swoich zbiorach posiadam jeszcze jedną - z serii Dr. Rescue jednakże tamta jeszcze czeka na swoją kolej :)

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Balsam Eveline Cosmetics

Cześć! :* 
Dzisiaj zaczynamy nowy miesiąc. Z racji tego iż co nieco zaczyna się od nowa, z dniem dzisiejszym powracam na tego bloga. Mam nadzieję, że teraz będę miała więcej czasu na skrobanie jakichś notek :D
Dzisiaj chciałam Wam powiedzieć kilka słów o moim nowym ulubieńcu, którego używam już od pewnego czasu :)
Jest to balsam Eveline Extra Soft, Luksusowy balsam odżywczo-energizujący
Znajduje się on w opakowaniu, które zawiera 350ml.
Jak widać posiada pompkę, która jest bardzo praktyczna przy używaniu.
Sam zapach niesamowicie mnie urzekł gdyż przypomina mi zapach jakichś lodów bądź wafelków cytrynowych. Ciężko mi określić co dokładnie, ale na pewno coś związane z cytryną :D
Tak więc zapach jest bardzo przyjemny co jest już dużym +
Konsystencja jest dość rzadka. Niewielka ilość wystarczy na dość duży obszar ciała. U mnie dwa niepełne  naciśnięcia pompki wystarczyły spokojnie na całą jedną nogę.
Szybko się wchłania co jest kolejną jego zaletą przy czym daje delikatne uczucie chłodu.
Porządnie nawilża skórę, jest gładka i miękka.
Bardzo dobrze spisał się po tym jak w któryś słoneczny dzień troszkę się opaliłam - złagodził uczucie podrażnienia i działał kojąco.
Używam go już od pewnego czasu i jestem z niego naprawdę zadowolona :)


 Cena: 13,99zł
Dostępność: Rossmann
Ocena: 5/5


Plusy:
+ Praktyczne opakowanie
+ Zapach
+ Konsystencja
+ Nawilżanie
+ Dostępność
+ Cena

Minusy:
BRAK
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...