Dzisiaj kolejna recenzja następnego wosku, który jest w moich małych zbiorach :) Chodzi o zapach Midsummer's Night
Informacja o zapachu ze strony Goodies:
Zaśnij głęboko i wejdź do fantastycznego świata dzikiego lasu, w którym buszują rezolutne elfy i duchy, i w którym rozgrywają się zawiłe, miłosne intrygi. Przywitaj się ze słynnym Pukiem i zanurz w fabule spisanej ręką Mistrza Szekspira. A potem... obudź się z tej letniej fantazji i zatoń w męskim aksamicie Midsummer's Night – głębi cudownego wosku, którego kompozycja zainspirowana została losami Tytanii, Hermii i Lizandra. Stań na brzegu jawy i snu, przekonaj się, jak bardzo hipnotyzujące jest połączenie ciężkiego piżma, mahoniowej wody kolońskiej, paczuli i słodkich, korzennych wątków.
Moja opinia:
Od dawna wiedziałam, że Yankee Candle oferuje tzw. "męskie zapachy" i bardzo chciałam je wypróbować, dlatego też do mojej kolekcji trafił właśnie on. Czy był to dobry wybór? Owszem. Do kiedy był zapakowany w folię i jeszcze nieużywany ten wybór wydawał się rewelacyjnym pomysłem, ale tylko do czasu kiedy umieściłam go w kominku. Po odpaleniu okazało się, że zapach jest bardzo mocny, zdecydowanie za mocny. Po pół godziny musiałam dokumentnie wywietrzyć pokój, gdyż tak bardzo rozbolała mnie głowa. Wtedy przekonałam się, że ten zapach kompletnie nie nadaje się do mojego małego pomieszczenia. Chociaż wydaje mi się, że w większych wywołałby u mnie takie same odczucia. Ma zdecydowanie bardzo mocny aromat - co komuś innemu może z kolei przypaść do gustu. Niestety mnie nie. To jest pierwszy mój wosk YC, którym byłam nieco zawiedziona i nie wiem czy kiedykolwiek odpalę go ponownie.
Zapraszam do zapoznania się z ogromną ofertą strony Goodies
Ten zapach możecie znaleźć tutaj
A Wy znacie go? A może już macie? Lubicie? :)
Też nie lubię mocnych zapachów więc na pewno go w przyszłości nie kupię :)
OdpowiedzUsuńMoże być dla mnie trochę za mocny. :-)
OdpowiedzUsuńdla mnie na pewno byłby za mocny.
UsuńMyślę, że mogłaby mnie od niego rozboleć głowa...
OdpowiedzUsuńDla mnie też był zdecydowanie za mocny...
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale męskie nuty w kosmetykach czy świecach raczej mnie nie przekonują
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie ;P
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać ale jeszcze nigdy nie miałam YC :)
OdpowiedzUsuńJa też nie i to nie jest wstyd :) Buziak na milutki wieczór :*
UsuńMnie rozbolała od niego głowa :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu ale może być ciekawy;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mam, ostatnio molestuje świeże zapachy - limonkę i grejfruta ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie mam, ostatnio molestuje świeże zapachy - limonkę i grejfruta ;)
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy zapach Yankee, wygrałam go a nie z mojego wyboru. Ja również wietrzyłam pokój i na siłę starałam się go spalić, na szczęście był to sampler i zapach nie był aż tak intensywny.
OdpowiedzUsuńA mi się podobał :)
OdpowiedzUsuń