Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat. Chcę Wam pokazać taki mój mały zawód. Siostra składała zamówienie na pewnej stronie (już nie będę podawać na jakiej) i pytała się czy czegoś nie chcę, zasadniczo niczego pilnie nie potrzebowałam, skusiłam się tylko na ten jeden tusz. Cena była przystępna, a jedną maskarę z Rimmela już pokochałam więc pomyślałam, że i z tą może też tak będzie. Ta nosi nazwę Extra Super Lash
Ku mojemu rozczarowaniu po jej odkręceniu zawiodłam się gdyż... Ilość tuszu na szczoteczce jest naprawdę znikoma, najwięcej jej zbiera się na samym koniuszku szczoteczki. Żeby nie było, że to mi trafiła się taka felerna - siostra zamówiła tą samą i jej była taka sama. Niby szczoteczka wygląda w porządku, mimo to, że zdecydowanie wolę sylikonowe. Ale czym tu malować rzęsy skoro tego tuszu jest namiastka? Zresztą zobaczcie same:
Zdarzyło się Wam kiedyś takie coś? A może macie tą maskarę?
Słabo się prezentuje. Na pewno nie sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńMam go i jest beznadziejny :/
OdpowiedzUsuńJa aktualnie denkuję z manhatanu i jestem zadowolona, tego egzemplarza nie znam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam ją kiedyś, ale szczerze mówiąc... nie pamiętam zupełnie efektu. :D Czyli chyba nie była jakaś fenomenalna, ale też nie zapamiętałam jej jako wielkie rozczarowanie. :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy, może jakaś felerna wersja Ci się trafiła :/
OdpowiedzUsuńUżywałam tej mascary długi okres i byłam dosyć zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie używam, ale po tych zdjęciach już raczej nie użyję ;P
OdpowiedzUsuńTo trochę dziwne że nabiera się go bardzo mało, ja zazwyczaj w tuszach mam problemy z jego nadmiarem ;)
OdpowiedzUsuńDziwna na maksa akcja!
OdpowiedzUsuńFaktycznie dziwne! Ja mam zazwyczaj na odwrót z maskarami, bo zawsze muszę usuwać nadmiar tuszu z szczoteczki aby nie posklejało mi rzęs.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam Cię również do mnie na bloga:
www.homemade-stories.blogspot.be
JAk mozesz dodaj zdęcie rzęs :))
OdpowiedzUsuńHmmm.... jakiś taki wyschnięty:/ Może był otwierany jakiś czas temu i są efekty.
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z podkręconą szczoteczką i był to mój ulubieniec, ale kiedy po roku do niej wróciłam, bardzo się zawiodłam :p
OdpowiedzUsuńMiałam te tusz i byłam z niego całkiem zadowolona, więc może jakiś zleżały albo zużyty ten tusz ci się trafił :(
OdpowiedzUsuńKilka lat temu miałam ten tusz i chyba wypadł korzystnie. Może akurat takie felerne egzemplarze Wam się trafiły? Trudno powiedzieć...
OdpowiedzUsuń