poniedziałek, 31 sierpnia 2015

HIT: puder do brwi Golden Rose numer 106

Witam Was moje drogie! :*
Jak wiadomo w ostatnim czasie podkreślanie brwi jest bardzo modne. Jednakże ja mając ciemny kolor włosków twierdziłam, że dodatkowe ich 'przyciemnianie' czy uzupełnianie wszelkich dziur nie będzie wyglądało fajnie. Nic bardziej mylnego. Patrząc na Wasze zdjęcia, na kobiety w telewizji i wszędzie gdzie się da, pomysł ten coraz bardziej zaczął mi się podobać. Jednak ciągle bałam się spróbować w obawie, że zrobię sobie 'krzywdę' i będę wyglądała jak niejedna z pań, które są wyśmiewane ze względu na wstrętne, a wręcz śmieszne brwi...
Jednak w końcu gdy na stoisku GR ujrzałam pudry do brwi stwierdziłam, że przecież warto spróbować. Jak pomyślałam tak i zrobiłam. W moje łapki wpadł puder w numerze 106
Na samym początku muszę przyznać, ze produkt jest zapakowany w eleganckie pudełeczko, które bardzo wpadło mi w oko. W środku kryje się produkt oraz pędzelek połączony z gąbeczką do rozcierania.
Samo pudełeczko od pudru otwiera się dosyć ciężko ale podważam sobie je zalotką i problem znika :)
Przy wyborze koloru miałam dylemat, niestety pani z obsługi nie była chętna do pomocy także wzięłam 'na oko' puder numer 106. Tak właściwie to nadal nie wiem czy to jest dobry odcień jak dla mnie...
Pędzelek dołączony do opakowania jest dla mnie rzeczą bardzo zastanawiającą. Jak dla mnie jest on zdecydowanie za gruby. Nie wiem kto wymyślił jak ma on wyglądać ale na pewno sam go nie testował. Natomiast jego drugi koniec czyli gąbeczka bardzo mi się przydaje do rozcierania pudru już nałożonego na brwi, w celu zrobienia delikatniejszego i naturalnego efektu.
Produkt nie osypuje się po wcześniejszym wyczesaniu, nie rozciera się, więc moje wszystkie obawy zostały rozwiane. Jeszcze się nie zdarzyło żeby 'brew' roztarła mi się po czole czy gdziekolwiek indziej :D
Ponadto ten puder jest 'niekończącym się produktem' bo pomimo ciągłego używania widać niewielkie użycie (na zdjęciu puder jest jeszcze nowy)

Jak sobie poradziłam skoro bałam się używania tego typu produktów? Rewelacyjnie. Wystarczy cienki, skośny pędzelek (swój kupiłam za około 2zł na Allegro), opisywany powyżej puder, trochę sprawnej ręki i... I to wszystko! Efekt jest super, jest delikatny więc i bardzo naturalny. Od momentu kiedy zaczęłam używać tego pudru pokochałam swoje brwi :D
Jest to mój pierwszy produkt do podkreślania brwi i coś czuję, że na długo ze mną pozostanie :D
Cena: 10,90zł (ja kupiłam w promocji za chyba 8,50zł)
Dostępność: Stoiska GR
Ocena: 5/5

Plusy:
+ eleganckie opakowanie
+ delikatny efekt
+ wytrzymałość na skórze
+ wydajność
+ aplikator zakończony gąbeczką
+ dużo odcieni do wyboru
+ cena

Minusy:
BRAK

sobota, 29 sierpnia 2015

Nominacja do Liebster Blog Award

Cześć! :*
Dzisiejszy wpis jest typowym takim na luzie :D Już jakiś czas temu zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez Darię z bloga Brzydki Ptak. Przy tej okazji zachęcam Was do zaglądnięcia do niej gdyż jej 'prywatne miejsce' (że tak to to nazwę :D) jest naprawdę interesujące :) Osobiście uwielbiam jej wpisy :D

Ale przechodząc już do sedna sprawy najpierw kilka słów o nominacji :)
"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

1. Co wybierasz: pieniądze czy sławę?
Sławę bo moim zdaniem sława = pieniądze więc mam 2 w jednym :D
 
2. Jakie byłyby Twoje trzy życzenia, jeślibyś znalazła lampę z dżinem?
Życie w zdrowiu dla moich bliskich i dla mnie, duuużo pieniędzy i idealny wygląd (figura, twarz włosy itp.) 
 
3. Opisz swoją idealną stylizację.
Przede wszystkim wygodna! Buty New Balance (najwygodniejsze na świecie), zwykłe jeansy rurki, bluzka z fajnym napisem i wygodna bluza na zamek :)
 
4. Postacią jakiej książki/jakiego filmu chciałabyś zostać?
Anastasia z 50 twarzy Greya, nie no ŻARTUJĘ tak serio to nie mam zielonego pojęcia :D
 
5. Herbata czy kawa? :)
Herbata, nienawidzę kawy, nawet jej zapachu
 
6. Gdybyś mogła mieć wygląd dowolnego znanego człowieka, kogo byś wybrała?
Chyba Jenniffer Lopez - super figura, twarz marzenie, wszystko idealnie i jeszcze fakt, że wcale nie wygląda na swój wiek... :D
 
7. Co najbardziej Ci się podoba i nie podoba w blogach?
Podoba - to, że praktycznie każdy z nas dzieli się tu swoimi prywatnymi opiniami, zdjęciami czy czymkolwiek. Po prostu ta blogerska atmosfera :)
Nie podoba - nawalone wszelkich dodatków i wszystkich kolorów tęczy na jednej stronie co jest nieprzejrzyste, a wręcz nieprzyjemne dla oka i jeszcze rozmazane zdjęcia (wiem, że moje też nie są perfekcyjne ale wydaje mi się, że coś na nich widać bo u niektórych nic)
 
8. Co byś zrobiła, gdybyś wiedziała, że to na pewno się uda?
Chyba napadłabym na bank żeby później mieć za co kupować nieskończoną ilość kosmetyków i móc je testować, a w późniejszym czasie dzielić się opinią z Wami :D
 
9. Do jakiego kraju na pewno nigdy się nie wybierzesz?
Do Iranu no chyba, że kiedyś skończy się tam wojna, bo jeszcze chciałabym wrócić cała ze swojej wycieczki... :P
 
10. Kim byś chciała zostać - fotografem czy modelką?
Modelką! Zdecydowanie!
 
11. Z jakiego powodu możesz być z siebie dumna?
Z takiego, że mój blog ostatnio obchodził swoje 2 urodziny :D
 
Zapraszam do zabawy: Tutaj niestety złamię zasady gdyż nie chcę nikogo krzywdzić wybierając jednego, a drugiego nie więc kto chce może wziąć udział :D Tylko powiadomcie mnie, z chęcią poczytam odpowiedzi :D
 
Moje pytania:
1. Ulubiona marka lakierów do paznokci?
2. Farbujesz włosy? Jeśli tak to na jaki kolor?
3. Wolisz czytać wpisy innych, czy dodawać swoje?
4. Twoim zdaniem najlepsza firma podkładów?
5. Kupowanie czegokolwiek w internecie, czy w sklepie?
6. Czy przed zakupem jakiś kosmetyków sprawdzasz ich opinie na internecie?
7. Wolałabyś nie używać pudru czy nie malować rzęs?
8. Masz już wszelką edukację za sobą? :D
9. Jak oceniasz swoją kolekcję kosmetyków? (mała/średnia/duża/ogromna)
10. 3 kosmetyki które zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?
11. Kupujesz nowe kosmetyki przed zużyciem tych które masz?
 
Pod tym postem chcę widzieć komentarze z treścią, że bierzecie udział! :P :D

czwartek, 27 sierpnia 2015

Nawilżająca odżywka bio-granat & bio-aloes Alterra

Cześć! :*
Już od dawna słyszałam o słynnej odżywce z Alterry, która rzekomo jest bardzo dobra. Ciągle czytałam nowe praktycznie same pozytywne opinie i coraz to bardziej chciałam sama ją przetestować. Za każdym razem powstrzymywałam się od zakupu przez argument, że póki co mam zapasy różnych odżywek i nie potrzebuję kolejnej. Ale z racji tego iż zapasy pomału się kończą postanowiłam dać jej szansę i w ten sposób trafiła do mojego koszyka.
Chodzi tutaj o nawilżającą odżywkę bio-granat & bio-aloes Alterra
Odżywka znajduje się w plastikowej tubce zawierającej 200ml. Zamknięcie klasyczne -  typu klik. Po otwarciu czujemy piękny zapach, który mi jak najbardziej przypadł do gustu. Odżywka jest koloru białego, jej konsystencja jest w sam raz - nie za rzadka, nie za gęsta. Z łatwością rozprowadza się na włosach, nie ześlizguje się z rąk ani nie skapuje po nałożeniu. Spłukuje się również z łatwością.
Przejdźmy zatem do działania :) Pierwsze efekty widać już przy rozczesywaniu włosów, gdy nie sprawia to problemów nawet z moimi cienkimi i łatwo plączącymi się włosami. Rozczesywanie nie sprawia problemów. Włosy pachną tak jak odżywka w opakowaniu, niestety tylko do momentu kiedy wyschną. Później zapach jest już niewyczuwalny. Aczkolwiek kiedy już wyschną są sypkie, pięknie błyszczą i są całkiem dobrze nawilżone (przypominam o moich suchych końcówkach:))
Jestem naprawdę bardzo zadowolona z tej odżywki i popieram wszystkie pozytywne opinie, które na jej temat czytałam :)
Cena: 9,99zł
Dostępność: Tylko Rossmann
Ocena: 5/5

Plusy:
+ wygodne opakowanie
+ zapach
+ konsystencja
+ łatwość spłukiwania
+ działanie
+ dostępność

Minusy:
BRAK

wtorek, 25 sierpnia 2015

Przyśpieszacz opalania z kompleksem nawilżającym Soraya

Hej! :*
Mimo, że bardzo wysokie temperatury już minęły i w zasadzie lato się już kończy postanowiłam napisać recenzję produktu do opalania. Używałam go dość często więc jego opinię mam już wyrobioną. Chodzi tutaj o przyśpieszacz opalania z kompleksem nawilżającym Soraya
Produkt znajduje się w miękkiej butelce zawierającej 150ml. Posiada wygodny atomizer, który łatwo się naciska i dzięki niemu dozuje się odpowiednią ilość produktu.
Emulsja jest rzadka, łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Nie pozostawia żadnej tłustej warstwy. Ma bardzo przyjemny zapach.
Nie powoduje wysuszenia skóry ani podrażnień. Skóra jest dobrze nawilżona.
A czy faktycznie przyśpiesza opalanie? Tak. Używając go miałam wrażenie, że słonko szybciej mnie łapie i do tego opalałam się na ładny, brązowy kolor.
Czy sprawdza się również dobrze w solarium tego niestety nie wiem gdyż w takim miejscu nawet nigdy nie byłam.
Jedynym minusem jest wydajność - produkt bardzo szybko ubywa z opakowania :(

Cena: ok. 17zł
Dostępność: Drogeria Wispol
Ocena: 4,5/5

Plusy:
+ wygodne opakowanie
+ ładny zapach
+ szybko się wchłania
+ nie pozostawia tłustej warstwy
+ przyśpiesza opalanie
+ opalenizna jest brązowa

Minusy:
- wydajność

niedziela, 23 sierpnia 2015

A może wymiana...?

Cześć! :*
Dzisiaj całkiem inny wpis :) Z racji tego iż moja kolekcja lakierów jest dość duża, a w ostatnim czasie mam fascynację lakierami hybrydowymi postanowiłam z częścią z nich się pożegnać :) Pomyślałam, że może niektórym z Was coś wpadłoby w oko i zechciałoby się ze mną wymienić :)
Jestem przede wszystkim zainteresowana płytkami do stempli, ozdobami lub ewentualnie lakierami :)
Wszystkie lakiery nadają się do użytku. Więcej informacji o każdym znajdziecie pod zdjęciami :)

Coral Prosilk EFEKT PIASKU S08. użyty raz
Coral Prosilk Limited Edition M02. użyty raz
Coral Prosilk Limited Edition M06. użyty raz
 

My Secret hot colors 163 BLUE ANGEL użyty raz
My Secret pachnący 168 FRUIT COCKTAIL użyty raz
Allepaznokcie lakier chromowy 09 użyty raz
Allepaznokcie One Colour Pro 43 użyty raz
 

Lovely Blink Blink 1 użyty dwa razy
Lovely Blink Blink 2 użyty dwa razy
Lovely Pearl base 5 użyty trzy raz
Lovely Gloss Like Gel  402 użyty raz
 

Essence colour and change krok 1 użyty raz
Essence colour and change krok 1 użyty raz
Essence colour and change krok 2 użyty dwa razy
 

Rimmel Lasting Finish 035 WINE NOT użyty raz
Bell miętowy użyty raz
Butterfly Collection 25 użyty raz
Allepaznokcie lakier termiczny 34 użyty raz
Lakier no name 27 użyty raz
 

Life Nail Lacquer 73 nowy
MIYO mini drops 153 GREEN FIREWORKS nowy
Ados odżywka z wapniem nowa

Jeśli, któraś z Was byłaby czymś zainteresowana proszę pisać na e-maila: cosmeticslove7@vp.pl
Na pewno się dogadamy :D

sobota, 22 sierpnia 2015

Wosk Essences od Life MANGO-BANAN - zachwyca jak Yankee Candle?

Hej! :*
Nigdy nie pojawiła się tu żadna recenzja wosków zapachowych także dzisiaj właśnie nadszedł ten dzień! :)
Ale najpierw kilka słów wstępu. Jak wiadomo jednymi z najpopularniejszych wosków są Yankee Candle aczkolwiek ja do obecnego momentu nie mam ani jednego. Tak, naprawdę. Czytałam już o nich setki recenzji, jestem niesamowicie ich ciekawa ale nadal nie posiadam żadnego.
Więc teraz zastanawiacie się co chcę zrecenzować skoro nie mam YC :) Otóż moje woskowe zbiory ograniczają się do kilku sztuk wosków Essences od Life.
Są one mniejsze od oryginalnych YC. Ich cena też jest o wiele niższa gdyż za jedną sztukę zapłacimy 1,55zł. Jeśli chodzi o łamanie wosku w celu umieszczenia go w kominku to jest to bardzo trudne. Wosk jest niesamowicie twardy i z ogromną siłą musiałam go ciąć nożyczkami co też najlepiej nie wychodziło...
Już w folii wosk mango-banana pachnie dość mocno, wręcz dusząco. Jednakże z racji tego iż już go posiadałam stwierdziłam, że trzeba sprawdzić jak będzie podczas palenia. Ogólnie lubię takie owocowe zapachy więc miałam wobec niego duże oczekiwania. No przynajmniej chciałam czuć coś owocowego. Po dość szybkim roztopieniu się wosku było czuć taki sam duszący a może i sztuczny zapach jak przez folię. Po kilku może kilkunastu minutach nie dało się wytrzymać w pokoju. A wszystko przez to, że w pokoju rozniósł się delikatnie mówiąc smród. Ale to już nie ten sam smród jak na początku... Wtedy zaczęłam czuć jakieś grzyby. Wiem, że brzmi to się irracjonalnie ale moje stwierdzenia się potwierdziły kiedy do pokoju weszła mama z tekstem "kombinujesz tu coś z jakimiś grzybami?"
Bo momentalnym zgaszeniu podgrzewacza zapach jeszcze przez długi czas był mocno wyczuwalny w pomieszczeniu. W każdym innym przypadku byłaby to zaleta ale akurat nie w tym, kiedy cały pokój śmierdział jakimiś grzybami...
Wcale nie wyczułam ani zapachu mango ani banana... Nie wiem o co chodzi. Pomylili się przy pakowaniu czy co?

Wosk powędrował do kosza. W tym wypadku okazało się, że nawet 1,55zł szkoda. Mam jeszcze kilka innych do przetestowania - zobaczymy jak będzie z nimi.

Cena: 1,55zł
Dostępność: Hurtownia Świec Light
Ocena: 0,5/5

Plusy:
+ Cena

Minusy:
- Mała wielkość
- Jest bardzo twardy
- Duszący, okropny zapach
- Nazwa ma się nijak do rzeczywistości

Teraz muszę zabrać się do przetestowania następnego chociaż muszę przyznać, że po "przygodzie" z powyższą wersją jestem raczej sceptycznie nastawiona...

czwartek, 20 sierpnia 2015

Moje pierwsze zakupy BingoSpa

Witajcie! :*
W dzisiejszym poście pokażę Wam moje pierwsze zakupy w sklepie BingoSpa :) Nigdy nie miałam produktów z tej firmy także jestem bardzo ciekawa ich jak się sprawdzą :)
Troszkę poszalałam ponieważ wykorzystałam bon -50zł więc za przesyłkę razem z kosztami wysyłki zapłaciłam 42,50zł :)
Zamówiłam sobie:
- Kolagen do mycia i pielęgnacji włosów
- Szamponowe serum arganowe 100%
- Ekstrakt proteinowy do włosów
- Kurację do włosów z 40 aktywnych składników
- Maskę do włosów z ekstraktem z drożdży piwnych
- Kolagenowe mydełko do stóp
Znacie te produkty? Lubicie tą firmę? :D
Czekam na Wasze zdanie, a ja w tym czasie zabieram się do testów! :D

wtorek, 18 sierpnia 2015

PIERWSZE WRAŻENIE: Hybrydy Semilac Caribbean See 073 + efekt syrenki

Hej! :*
Wiem, że hybrydy Semilac powinny zagościć u mnie na paznokciach już kilka lub nawet kilkanaście dni wcześniej niestety po drodze wyniknęły małe problemy z powodu iż moja lampa się zepsuła :( Tak więc musiałam zamówić nową co jeszcze opóźniło moje mani o kilka dni :(
Ale za to mam całkiem nowy zestaw (osoby post o nim będzie w najbliższym czasie) i jestem przygotowana na przygodę z hybrydami Semilac! :D
Chciałam Wam jakoś zrekompensować długie oczekiwanie na opinię końcową dlatego postanowiłam dodać tutaj pierwsze wrażenie po wykonaniu mani :)

Wiem, że jest sporo niedociągnięć ale i tak jestem zachwycona efektem końcowym :) Tak jak jest napisane w tytule użyłam tutaj również efektu syrenki co sprawiło, że manicure nie jest już taki zwykły :D Na zdjęciach w słońcu efekt ten jest słabo widoczny
Kolorek ogólnie jest cudowny, niestety zdjęcia nie do końca oddają jego urok :(
Na paznokciach mam 3 cieniutkie warstwy lakieru, pod spodem bazę, a na wierzchu top. Wszystko podczas nakładania spisywało się całkiem dobrze :)
Ważna rada dla wszystkich: nie zalewajcie sobie skórek i pilnujcie jak malujecie paznokcie bo potem wyjdą Wam małe problemy - doświadczyłam na własnej skórze i obiecałam sobie, że będę już uważać! :D
Więcej nie mogę Wam zdradzić :D
To mój pierwszy manicure z lakierem Semilac, którym jak dotąd jestem naprawdę zachwycona!
A jaka będzie moja opinia końcowa? To zobaczymy dopiero za pewien czas ale już jestem nastawiona pozytywnie :D

Do wykonania hybryd użyłam:
- Lakier Caribbean See 073
- Baza
- Top
- Pyłek "efekt syrenki"

Bardzo dziękuję firmie za zaufanie :)
 
Zapraszam na stronę firmy Diamond Cosmetics
 
Fakt iż otrzymałam produkty za darmo nie wpłynął na moją opinię

A Wy co uważacie? Podoba się Wam ten kolor i dodatkowo błyszczący efekt? :D

niedziela, 16 sierpnia 2015

Lakiery do stempli & stempelek + zdrapka ALLEPAZNOKCIE

Cześć! :*
Mimo, że temperatura nie odpuszcza, a ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić to dzisiaj przyszła pora na zbiorową recenzję lakierów do stempli oraz stempelka i zdrapki z hurtowni Allepaznokcie.

Najpierw kilka słów o lakierach. Oba mają pojemność 10ml. Posiadają płaski, średniej szerokości pędzelek. Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się, że w przypadku białego lakieru jest on ciut szerszy od czarnego. Być może to tylko moje 'zwidy' :P Konsystencja obydwóch jest dość rzadka przez co nie ma problemu z rozprowadzeniem ich na płytce.
Jeśli chodzi o krycie to muszę przyznać, że początkowo byłam sceptycznie nastawiona co do białej wersji gdyż jak wiadomo białe lakiery lubią mieć z tym problemy. Jednak moje wątpliwości zostały rozwiane już po pierwszym użyciu. Krycie jest wspaniałe więc nie ma problemu nawet z najdrobniejszymi wzorkami.
W przypadku czarnego koloru również nie pojawiły się żadne problemy. Działanie takie samo jak u poprzednika :)
Tak więc muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tymi lakierami, kosztują naprawdę niewiele i świetnie radzą sobie z większością stempelkowych wzorków :) Z pewnością po ich 'wykończeniu' do nich wrócę :)
Możecie zobaczyć mani z ich użyciem tu, tu, tu i tu

Teraz pora na komplet - stempelek + zdrapka
Już w pierwszym wpisie z recenzją otrzymanych produktów od hurtowni wspomniałam, że ten stempelek do niczego się nie nadaje... Odbija tylko część wzorków, są wybrakowane i niewyraźne... Stempel już po pierwszym użyciu poszedł w odstawkę. Jego efekty możecie zobaczyć TU. Co prawda to mani i tak bardzo mi się spodobało ale jakby nie patrzeć stempel nie spełnia swojego zadania w 100%.
Natomiast zdrapka spisuje się super! Tylko jak wiadomo trzeba ją umiejętnie używać co już wymaga wyćwiczenia. Gdy będziemy przyciskać ją za mocno może ściągnąć nam również lakier znajdujący się w dołkach czyli we wzorku. Gdy będziemy go za lekko dociskać zostawi nam lakier na całej płytce a nie tylko we wgłębieniach. Jak widać jest plastikowa więc nie rysuje płytki :)
Podsumowując: ten zestaw warto kupić tylko i wyłącznie dla zdrapki :)

Linki do produktów:
lakier do stempli czarny
- lakier do stempli biały
- stempelek + ściągacz

Bardzo dziękuję firmie za zaufanie :)
Zapraszam na stronę hurtowni 
Fakt iż otrzymałam produkt za darmo nie wpłynął na moją opinię

czwartek, 13 sierpnia 2015

2 URODZINY BLOGA & WPIS NUMER 100

Witam wszystkich! :*
Dzisiejszy wpis nie jest żadną recenzją, ma on raczej wyjątkową formę :)
Dzisiaj mój blog obchodzi 2 lata i ten wpis jest setnym wpisem opublikowanym na tym blogu!
I tak, wiem, że przez tak długi czas moje osiągnięcia powinny być znacznie większe aczkolwiek jest sama sobie winna tym, że miałam bardzo długą przerwę w blogowaniu...
Ale tak jak już kiedyś wspomniałam - wróciłam tu z podwójną mocą i całą masą pomysłów o czym mogłabym tu pisać! :)
Równe 2 lata temu wpadłam na szalony pomysł by stworzyć to miejsce i prawdę mówiąc nie spodziewałam się, że tak bardzo pokocham i zaangażuję się w to wszystko co się tutaj dzieje! :)
Fakt, że odwiedzacie to miejsce wywołuje wielki uśmiech na mojej twarzy a gdy widzę pojawiające się komentarze czasami mam łzy w oczach (dosłownie!) bo jest to dowód, że są osoby, które to czytają i jeszcze chcą poświęcić trochę czasu na napisanie swojego zdania czy czegokolwiek! :)
Moje serducho rośnie za każdym razem gdy tu wchodzę!! :)

Dziękuję Wam moi drodzy czytelnicy za poświęcony czas w tym oto miejscu - na moim blogu! :*
Jesteście wspaniali! :*

A to jest liczba symbolizująca urodziny tego miejsca, która nie wyszła do końca tak jak chciałam ale niech już będzie :D

środa, 12 sierpnia 2015

Jak zrobić naklejki na paznokcie ze stempli krok po kroku

Witajcie! :*
Dzisiaj przygotowałam dla Was instrukcję krok po kroku jak zrobić naklejki na paznokcie ze stempelków :D
Starałam się opisać wszystko dość zrozumiale ale gdybym jednak coś przeoczyła śmiało pytajcie w komentarzach - rozwieję wszelkie wątpliwości :D
Do naklejki użyłam przepięknej płytki hehe006 z hurtowni Allepaznokcie ale już nie przedłużając zapraszam do lektury :D
Na początku przemywam zmywaczem wybrany wzorek na płytce

Po nałożeniu czarnego lakieru do stempli na płytkę ściągam nadmiar przy użyciu zdrapki.

Szybko odbijam wzorek na stempel. Ważne jest żeby robić to szybko gdyż lakier na płytce wysycha w ekspresowym tempie. Gdy wzór mam już na stemplu zostawiam go do wyschnięcia żeby przy dalszych krokach nie rozmazał się. Trwa to jakieś 5 minut.

Następnie przy użyciu małego pędzelka do zdobień wypełniam wzorki wcześniej przygotowanymi lakierami i zostawiam do wyschnięcia. Z racji tego iż tu jest już grubsza warstwa lakieru jako czas schnięcia przyjmuję 10-15 minut.

Potem biorę bezbarwny lakier (UWAGA: lakier nie może rozmazywać wzorków, więc warto wcześniej to sprawdzić!) i nie żałując go zamalowuję cały wzór specjalnie wyjeżdżając poza jego granice. W tym przypadku tworzę duży prostokąt. Ważne jest by nie pozostawić pustego miejsca bo 'naklejka' może się podrzeć, a niezamalowane miejsce zostanie na stemplu. Po tym kroku odczekuję najwięcej czasu czyli jakieś 25 minut aby mieć całkowitą pewność, że wszystko jest suche.

Gdy już jestem pewna zabieram się do kolejnego kroku. Zaczynam delikatnie podważać 'naklejkę' paznokciem. (w przypadku gdy jest już całkowicie sucha powinna bez problemu odchodzić od stempla).

Po jej zdjęciu przykładam ją do wcześniej pomalowanego (i już całkowicie suchego) paznokcia. Gdy lakier jest suchy, naklejkę można wielokrotnie poprawiać.

Po jej dobrym ułożeniu dociskam ją do paznokcia i zabieram się do przycinania. Naklejka nie może nigdzie wystawać ani zwisać.

Po przycięciu maluję całego paznokcia bezbarwnym lakierem w celu utrwalenia naklejki (niestety tego już nie sfotografowałam)

I to byłoby na tyle! :D Prawda, że proste? :D

Do przygotowania mani użyłam:
- czarnego lakieru do stempli
- białego lakieru Butterfly numer 1
- niebieskiego lakieru Wibo numer 10
- różowego lakieru Lovely numer 1
- miętowego lakieru GR numer 65
- bezbarwnego lakieru (zapomniałam o nim na zdjęciu)
- blaszki hehe006
- zdrapki
- stempelka z chińczyka

Robiłyście już takie naklejki? Wychodziły Wam bez problemu? :D
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...